środa, 11 listopada 2015

4."Co ty robisz?"

   Obudziła się o ósmej. Zauważyła, że nie ma przy niej Kamila, więc wstała zobaczyć co robi. Weszła do kuchni i zastała rzadki widok-mężczyznę robiącego śniadanie. Uśmiechnęła się i usiadła do stołu.

– No co się tak cieszysz? – zapytał Stoch – To dziwne, że robię mojej księżniczce jedzenie?
– Twojej księżniczce? To podejrzane... O co chodzi?
– Czy ja zawsze muszę coś chcieć –  spojrzał na nią. – No dobra. Pojedziesz ze mną na urodziny Piotrka? Też jesteś zaproszona i chce abyśmy pojechali razem, no wiesz jako...
– Para? - przerwała mu – Wiesz, że nie lubię jeździć na imprezy, a zwłaszcza teraz.
– Proszę... – zrobił maślane oczy.
– Ok, ale to już ostatni raz –  westchnęła. – To kiedy ta impreza?
–  Za tydzień.
– Świetnie - rzekła z ironią. – Zbieraj się, bo na trening nie zdążysz.
– A ty?
– Ja mam wolne i spotykam się z Olką. Papa.
– A buziak na pożegnanie? – wystawił policzek.
– Zaraz to ty możesz dostać z liścia. Wynocha. – Wypchnęła go za drzwi i je zamknęła. Poszła do łazienki, wykąpała się i ubrała. Po chwili usłyszała dzwonek. Była to jej przyjaciółka, którą wpuściła do środka. Postanowiły pójść na zakupy.
   Tymczasem Kamil skończył trening. Znowu trener skrócił zajęcia, więc poszli z Jankiem do kawiarni na kawę. Chciał poradzić się przyjaciela w pewnej sprawie.
– Słuchaj Janek – zaczął. – Chciałbym zabrać Joasię na jakiś wyjazd. Wiesz, mamy wakacje, piękną pogodę, głupio nie skorzystać.
– Świetny pomysł, gdzie Ty widzisz problem? – zapytał Ziobro.
–  Nie wiem gdzie ją zabrać...
– Nie zastanawiaj się, weź ją nad morze, choćby od razu.
Masz rację, lecę pa!
– Pa – Jan pokiwał głową.
   Joanna akurat wróciła do domu, gdy Kamil... się pakował.
– Co Ty robisz? – zapytała zaskoczona.
– Pakuję się i Ty też się pakuj, bo za chwilę wyjeżdżamy – odparł.
– Gdzie?!
– Zabieram Cię nad morze na kilka dni.
– Oszalaleś?! Teraz?!
– Tak, no leć się pakować – zaprowadził ją do jej sypialni.
   Po kilkunastu minutach siedzieli już w samochodzie. Asia uśmiechała się cały czas. Była przeszczęśliwa, że ma u boku takiego faceta.
~~~
   Agata zadzwoniła do Klemensa.
I jak, pierwsza część naszego planu zrealizowana?
– Nie... – odpowiedział.
– Co?! Jak nie?! Nie mów, że się rozmyśliłeś, bo cię...
– Nie, absolutnie, tylko że Asia i Kamil wyjechali.
– Co?! Cholera! – rozłączyła się.
   Wzięła butelkę wina i usiadła z nim na kanapie. Chciała choć na chwilę upić się i zapomnieć.
~~~
   Dotarli do hotelu. Był on luksusowy-pięciogwiazdkowy. Weszli do pokoju, którego ściany były białe, na środku znajdowało się duże łóżko, a obok stolik, gdzie stała lampka nocna. Na przeciwko łóżka znajdowała się duża, jasnobrązowa szafa. Wyjrzała przez okno, z którego był widok na morze. Wyszła na taras. Był ogromny. Dziewczyna była tym wszystkim zachwycona.
– Kochanie, dziękuję! – przytuliła się do chłopaka.
– A to dopiero początek niespodzianek. Chodźmy na plażę – złapał ukochaną za rękę i poszli.
   Na miejscu był przygotowany koc, a na nim miska truskawek i sok w kieliszkach. Kamil nie przygotował szampana ze względu na stan Asi.
Jedli owoc i cieszyli się sobą do czasu aż dziewczyna źle się poczuła. Była cała blada i trzymała się za brzuch. Stoch wezwał karetkę, a kiedy ta przez kilka minut nie przyjeżdżała wziął ukochaną na ręce,  wsadził do samochodu i popędził do szpitala. Na miejscu lekarze od razu się nią zajęli. Jeden z nich kazał szybko brać na salę operacyjną. Kamil nie wiedział co się dzieję. Pytał, ale nikt nie miał czasu z nim rozmawiać. W końcu po dwóch godzinach podszedł do niego lekarz.
– Panie doktorze, co z nią? – zapytał przerażony.
– No nie jest dobrze. Zapraszam do gabinetu.


____________________________
Przepraszam za tak długa nieobecność i za ten beznadziejny rozdział. Pisałam go "ratami", czyli co jakiś czas po trochu.
Zapraszam na moje nowe opowiadanie, które nie jest fan fiction jak dotychczas. Rozdział jest w toku, a teraz możecie zerknąć na bohaterów i o czym jest opowiadanie: http://intrygi-w-mitologii-greckiej.blogspot.com/
Zapraszam i życzę miłego wieczoru!

6 komentarzy:

  1. Rozdział jest świetny! Oby Asi się nic nie stało no i dziecku. Czekam z niecierpliwością na następny i na pewno zajrzę na twoje nowe opowiadanie i od razu ląduje ono na liście opowiadań. Jestem twoją stałą czytelniczką, pamiętaj ;)
    Pozdrawiam kochana ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecudowny jest ten rozdział. Asia i Kamil- moja ukochana pasa. Oby jej i dziecku się nic nie stało. Całuje

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest super! Oby Asi sie nic nie stało i byli taka ładna rodzina:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem! Wyszło Ci cudownie! Asia nie może stracić dziecka! NIE MOŻE! XDD Bo się wkurzę xD Maleństwo ma żyć xD
    Kamil jest taki kochany... Żeby tak każdy mężczyzna przygotowywał śniadania dla swojej kobiety, to byłoby cudownie...
    Czekam na dalszą część i zapraszam do siebie na nową :) www.whoisit1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń